W sumie o książce.

2015.12.01

 

          Kilka lat temu. Przepraszam, jak ten czas leci. Jeszcze raz zacznę. Kilkanaście lat temu, bo w roku 2003 poznałem Ewę Czubińską. Podobno ludzi spotykamy po coś. I tak chyba jest. Okazało się, że jak się nie znaliśmy to w zasadzie wiedzieliśmy o swoim potencjalnym istnieniu. Nasze spotkanie w pewnym sensie było logiczne, a jak odkryliśmy to „gdzie i kim jesteśmy w życiu” to natychmiast znaleźliśmy wspólny język. Ewa przeczytała moją książkę. No ja się spodziewałem, że napisze kilka słów. Ja się może nawet spodziewałem, że napisze kilka zdań. Ewa napisała jednak referat. Wybrałem z tego kilka fragmentów i, za pozwoleniem Ewy, zamieściłem w zakładce „półka z książkami” – „Wyobraź sobie…”. Zamieszczam tę informację w aktualnościach, bo szczególne to słowa. Ewa dziękuję.

 

Przemysław Spych

‹ Starsza Nowsza › Pokaż wszystkie ›